Okładka książki "Było, nie minęło"

Jan Pieszczachowicz

Było, nie minęło…

O autorze

Krytyk literacki, historyk literatury, redaktor, wydawca, publicysta… Jan Wacław Pieszczachowicz urodził się w 1940 roku w Koprzywnicy koło Sandomierza. Absolwent filologii polskiej na UJ, współtwórca czasopisma „Student” w latach 60., miesięcznika „Pismo” (zlikwidowanego w stanie wojennym) oraz wznowionego miesięcznika „Kraków” w 2004 r., któremu będzie szefował przez wiele lat. Inicjator nagród im. Kazimierza Wyki, Krakowskiej Książki Miesiąca, medalu „Za Mądrość Obywatelską”. W latach 1976–83 prezes krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, rozwiązanego w stanie wojennym. Wielokrotnie odznaczany i nagradzany, między innymi Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, srebrnym medalem Gloria Artis; laureat nagrody miasta Krakowa. Autor wielu esejów, artykułów i książek, między innymi Na widnokręgu historii, Pegaz na rozdrożu, Smutek międzyepoki, Pisarze i dzieła.

O książce

– Należałem do pokolenia, które na swój sposób próbowało się ułożyć z rzeczywistością. Wiesz, jak walczyliśmy z oficjalną ideologią? Cytując w „Studencie” młodego Marksa, który w pierwszym swym okresie pisał krytycznie o rozwoju ideologii komunizmu. I jak cenzura nam cokolwiek zdejmowała, to w zamian dawaliśmy fragment Marksa. To było już w naszej redakcji przysłowiowe: „Jakby co, idziemy w młodego Marksa”.

(Jan Pieszczachowicz w rozmowie z Witoldem Beresiem dla miesięcznika „Kraków”)

W przypadku Jana Pieszczachowicza mamy do czynienia z osobowością i indywidualnością nietuzinkową, podejmującą z zapałem trud zróżnicowanych wyzwań z kręgu życia i z kręgu literatury. Z krytykiem, historykiem literatury, publicystą i polemistą dysponującym już niemałym, ugruntowanym, interesującym dorobkiem, którego „dukt”, jak ująłby to Kazimierz Wyka, jest we współczesnej literaturze osobny i rozpoznawalny.

(Z posłowia Stanisława Stabry)